Fryderyk Książę Walii
Angielska historia odnotowuje kilku członków rodziny królewskiej umierających w szczególnych okolicznościach.
Zobacz też: Szanty morskieNa przykład... król Henryk I zmarł w wyniku zjedzenia "nadmiaru minogów" w 1135 roku, a inny, William Rufus, został postrzelony strzałą podczas polowania w New Forest w Hampshire.
Biedny Edmund Ironside zmarł w 1016 r. podczas "łagodzenia wezwań natury nad dołem" i został dźgnięty sztyletem w jelita.
Ale najdziwniejszą śmiercią musi być śmierć Fryderyka, księcia Walii, który zmarł, jak twierdzą niektóre źródła, po uderzeniu piłką do krykieta.
Bardzo angielski sposób na śmierć!
Fryderyk był najstarszym synem Jerzego II i został księciem Walii w 1729 r. Ożenił się z Augustą z Saxe-Gotha-Altenborg, ale nie dożył zostania królem.
Jerzy II i królowa Karolina
Zobacz też: Zamki w SzkocjiNiestety jego matka i ojciec, Jerzy II i królowa Karolina, nienawidzili Freda.
Według doniesień królowa Karolina powiedziała: "Nasz pierworodny jest największym osłem, największym kłamcą, największym kanalią i największą bestią na świecie i bardzo chcielibyśmy, aby się z tego wydostał".
"Mój Boże", powiedziała, "popularność zawsze przyprawia mnie o mdłości, ale popularność Fretza sprawia, że wymiotuję". Nie jest to więc przypadek "matczynej miłości"!
Jego ojciec, George, zasugerował, że być może "Fretz może być Wechselbagiem lub odmieńcem".
Kiedy w 1737 roku królowa Karolina leżała umierająca, George odmówił Fretzowi pożegnania się z matką, a Karolina była podobno bardzo wdzięczna.
Powiedziała: "W końcu będę miała jedną pociechę w tym, że moje oczy będą wiecznie zamknięte, nigdy więcej nie będę musiała widzieć tego potwora".
Frederick nie dożył jednak sędziwego wieku, gdyż zmarł w 1751 r. Został trafiony kulą, co według niektórych źródeł mogło spowodować u niego ropień płuca, który później pękł.
Jego syn, przyszły Jerzy III, który był wówczas nastolatkiem, był naprawdę nieszczęśliwy, gdy jego ojciec zmarł. Powiedział: "Czuję coś tutaj" (kładąc rękę na sercu) "tak jak wtedy, gdy widziałem dwóch robotników spadających z rusztowania w Kew".
Po jego śmierci o Fredzie napisano następujący artykuł.
Tutaj leży biedny Fred, który żył i nie żyje,
Wolałbym, żeby to był jego ojciec,
Gdyby to była jego siostra, nikt by za nią nie tęsknił,
Gdyby to był jego brat, to i tak lepiej niż inny,
Gdyby to było całe pokolenie, o wiele lepiej dla narodu,
Ale ponieważ to Fred żył i nie żyje,
Nie ma nic więcej do powiedzenia!
Rzeczywiście, biedny Fred!