The Ferryman's Seat
Znajdująca się w pobliżu szekspirowskiego teatru Globe siedziba Ferryman's jest, szczerze mówiąc, raczej nie wyróżniającym się kawałkiem krzemiennego kamienia wbudowanym w bok greckiej restauracji. Jednak to, czego brakuje mu w estetyce, nadrabia zarówno urokiem, jak i historią.
Zobacz też: Wiktoriańscy trucicieleNikt nie wie, ile lat ma to miejsce, ale wiemy, że było używane jako miejsce odpoczynku dla przewoźnika, który kiedyś obsługiwał taksówkę wodną na północną stronę Tamizy i z powrotem. Był to niegdyś kwitnący handel, zwłaszcza do 1750 r., kiedy London Bridge był jedynym innym środkiem transportu pasażerów i towarów przez rzekę.
Zobacz też: 21 urodziny - klucz do drzwiW tamtych czasach południowa strona Tamizy była postrzegana jako stosunkowo bezprawne miejsce wypełnione burdelami (znanymi wówczas jako "gulasze", ponieważ podwajały się jako łaźnie parowe), ringami do wabienia niedźwiedzi i - tak - teatrami. W rzeczywistości siedziba znajduje się na ulicy zwanej "Ogrodami Niedźwiedzi", nazwanej na cześć Amfiteatru Daviesa, ostatniej jamy do wabienia niedźwiedzi w Londynie.
Nietrudno sobie wyobrazić, przez jaką harówkę musieli przechodzić ci przewoźnicy, radząc sobie z niezliczoną liczbą awanturujących się klientów każdego dnia. Southwark było również bardzo nieprzyjemnym miejscem w tamtych czasach, pełnym otwartych kanałów ściekowych i pongu z pobliskich garbarni. Co gorsza, siedzenia tych przewoźników nie były dokładnie leniwymi chłopcami, bardziej jak twarde krzemienne okonie, na których nie było zbyt wiele miejsca na odpoczynek, nawet w najwspanialszych warunkach.pośladki!