Matthew Hopkins, Generalny Poszukiwacz Czarownic
Królestwa Szkocji i Anglii zostały zjednoczone w 1603 r., kiedy to król Szkocji Jakub VI stał się również królem Anglii Jakubem I. Jakub z pewnością miał dziwną fascynację wszystkimi rzeczami związanymi z okultyzmem: wkrótce po objęciu tronu wydał swoją najlepiej sprzedającą się książkę, "Daemonologie Miał taką obsesję na punkcie "czarnej magii", że przekonał nawet parlament do uchwalenia ustawy o czarach z 1604 r., która regulowała kwestię czarów. czary jako przestępstwo karane śmiercią.
Takie tło doprowadziło do wzmożonego niepokoju opinii publicznej na temat czarownic, który powoli narastał w kolejnych dziesięcioleciach, inspirowany w niemałej mierze podobnymi obawami po drugiej stronie kanału La Manche w Europie kontynentalnej. W politycznym i religijnym chaosie, który panował w okresie angielskich wojen domowych, pojawił się wcześniej niespotykany Matthew Hopkins.
Zapisy dotyczące wczesnej kariery Hopkinsa w sztuce polowania na czarownice są nieco niejasne, jednak wydaje się, że wywodzi się ona z czasów, gdy przeprowadził się do Manningtree w Essex w 1644 r. Zubożały prawnik o silnym purytańskim pochodzeniu, Hopkins wydaje się postrzegać jako swoją misję niszczenie wszystkiego, co ma związek z "dziełami diabła".
Hopkins wierzył, że kilka czarownic regularnie praktykowało swoje mroczne sztuki w pobliżu jego domu i najwyraźniej rozpoczął swoją karierę jako łowca czarownic po tym, jak podsłuchał różne kobiety dyskutujące o swoich spotkaniach z diabłem w marcu 1644 r. Spośród dwudziestu trzech kobiet oskarżonych o czary, cztery zmarły w więzieniu, a dziewiętnaście zostało później skazanych i powieszonych.
Wydaje się, że Hopkins przyjął tytuł Generała Poszukiwacza Czarownic w 1645 r., twierdząc, że został oficjalnie upoważniony przez Parlament do wykrywania i ścigania czarownic. Wraz ze swoją świtą, w skład której wchodziła wesoła grupa "damskich kłusowników", podróżowali po wioskach i miastach wschodniej Anglii, próbując i badając kobiety pod kątem czarów.
Oczywiście wszystko to odbywało się za bardzo "rozsądną" cenę, o której mówi się, że wynosiła "dwadzieścia szylingów za miasto", choć zapiski ujawniają, że małe miasto targowe Stowmarket zapłaciło za jego usługi 23 funty. Wydaje się, że Hopkins, prawdziwy przedsiębiorca, szybko przekształcił swoją misję w dobrze płatną karierę, do tego stopnia, że pobierano nawet lokalne podatki, aby sfinansować jego obsesję.
Wiele metod przyjętych przez Hopkinsa w celu zbadania tych przypadków czarów zostało zaczerpniętych bezpośrednio z bestsellera króla Jakuba "Daemonologie". I choć metody te były znacznie mniej brutalne niż te stosowane w Europie kontynentalnej, obejmowały one przetrzymywanie podejrzanego przez wiele dni, w wyniku czego podejrzany, cierpiący z powodu braku snu, był zmuszany do przyznania się do niemal wszystkiego.
Zobacz też: Robert WatsonWattA jeśli chodzi o pracę tych zbieraczek; cóż, ich praca polegała na przecinaniu ramienia oskarżonej nożem, igłą lub szpilką, a jeśli nie krwawiła, mówiono, że jest czarownicą. Jednak ze względu na bardzo dobre zarobki z demaskowania czarownic, często stosowano chowane lub tępe ostrza.
Grawerowanie igieł używanych do nakłuwania podejrzanych czarownic, a tym samym do określania ich winy
Ulubioną metodą tortur Hopkinsa był jednak niesławny "test pływacki". Ten niewiarygodnie prosty, ale skuteczny test polegał na przywiązaniu rąk i nóg oskarżonego do krzesła przed wrzuceniem ich do wiejskiego stawu. Jeśli utoną, będą niewinni i zostaną przyjęci do nieba; jeśli utoną, zostaną osądzeni jako czarownicy.
Uważa się, że w latach 1644-1646 Hopkins i jego współpracownicy byli odpowiedzialni za śmierć 300 kobiet. Szacuje się, że w czasach, gdy przeciętne wynagrodzenie robotnika rolnego wynosiło zaledwie 6 pensów dziennie, Hopkins mógł pobierać opłaty w wysokości około 1000 funtów za swoje makabryczne usługi.
Zobacz też: Ceremonia rezygnacji z wynajmuHopkins napisał nawet krótką broszurę opisującą jego metody polowania na czarownice: "Odkrycie czarownic , która została opublikowana w 1647 r. Jednak jego własny koniec jest daleki od jasności; niektóre relacje mówią, że utonął podczas własnej "próby pływania" po tym, jak sam został oskarżony o czary.
Wydaje się, że wiele dziwnych wydarzeń miało miejsce podczas burzliwych dni angielskiej wojny domowej 1642-51, kiedy rządy prawa i porządku prawie się załamały. Zaledwie kilkadziesiąt lat później ostatnia egzekucja za czary w Anglii miała miejsce w Exeter w Devon, kiedy Alicia Molland została skazana na śmierć w marcu 1684 roku.