Black Bart - Demokracja i ubezpieczenia medyczne w złotym wieku piractwa
Podczas "złotego wieku" piractwa Walijczyk Bartholomew Roberts splądrował ponad czterysta statków (znanych jako "nagrody"), co czyni go najbardziej skutecznym piratem epoki. Pośmiertnie znany jako "Black Bart", Roberts plądrował bez dyskrecji, nie przejmując się narodowością swojej ofiary, celując w statki transatlantyckiego szlaku niewolniczego, z zastraszaniem osiągniętym przez jego okręt flagowy Royal Fortune,załogę stanowiło dwustu ludzi i czterdzieści dział.
Choć uzbrojony jak okręt wojenny, najbardziej niesławny atak Robertsa polegał bardziej na przebiegłości niż przemocy i groźbie. Royal Fortune natknął się na portugalską flotę skarbów u wybrzeży Brazylii, oczekując ochrony Men-of-War, aby eskortować konwój do Lizbony, takie były ustalone zagrożenia dla transportu bogactw przez Atlantyk. Chociaż przykłady brutalności Robertsa są obfite, jegoNajbardziej znana kradzież została bezczelnie przeprowadzona na niewielką skalę - przynajmniej na początku - podszywając się pod część konwoju, odkrywając statek zawierający najwięcej łupów, a następnie nakazując atak i późniejsze wejście na pokład tego statku, zanim Portugalczycy zdali sobie sprawę z zuchwałości tego, co było już za późno, aby temu zapobiec. Szacunki dotyczące konfiskaty wahają się od 40 000 do 90 000 złotych monet, wraz zwyszukana biżuteria przeznaczona dla króla Portugalii.
Bartholomew Roberts
Szczytowy okres krótkiej kariery Robertsa - lata 1718-1722 - był lukratywnym czasem dla napadów na szlaki żeglugowe między Europą a Amerykami, z piratami działającymi z enklaw lądowych, wolnych portów lub jeszcze odkrytych wybrzeży. Roberts mógł pochwalić się największą liczbą zdobytych statków, ale sukces jego współczesnych osiągnął również kulminację w brytyjskim niepokoju, z handlem kolonialnym i wykorzystywaniemJednak Roberts powinien zostać zapamiętany nie tylko ze względu na swoje piractwo, ponieważ walijski korsarz wydał kodeks postępowania i pierwszą formę pirackiej opieki medycznej. W rezultacie Royal Fortune i inne statki małej floty Robertsa reprezentowałyby nieporównywalny egalitaryzm na morzu.
Kodeks Robertsa stanowił między innymi, że "każdy mężczyzna ma prawo głosu w sprawach bieżących i równy tytuł do przejętego świeżego prowiantu i mocnych trunków". Demokracja i równość dostaw były tylko dwoma powodami, dla których młodzi mężczyźni byli kuszeni piractwem, a nie życiem na statkach handlowych lub marynarki wojennej. Kodeks postępowania zawierał jednak surowe środki zapewniające, że załoga była przygotowana naRoberts dążył do ironicznie profesjonalnej formy piractwa, czego przykładem jest nacisk na to, aby "pistolety były utrzymywane w czystości i nadawały się do użytku", a w celu zapewnienia dobrego snu "światła i świece miały być gaszone przed godziną ósmą". Kodeks jest ciekawą mieszanką paradoksalnie ostrożnego (wszystkie spory należy "kończyć na lądzie", "nie wolno grać w karty i kości o godzinie ósmej").pieniądze"), bezkompromisowość i surowość (kradzież była karana "obcięciem uszu i nosa winowajcy", a następnie "postawieniem go na brzegu, gdzie z pewnością napotka trudności"), a także zaskakującą troskę o przyznanie muzykom cotygodniowego dnia odpoczynku ("ale pozostałe sześć dni, żaden ze specjalną łaską"). Co bardziej przewidywalne, picie było dozwolone, nawet po zgaszeniu światła, chociaż musiało to być naRoberts pozostał jednak abstynentem, dodając do tego sprzeczności, które nie korelują z postrzeganiem piractwa.
Urodzony w Pembrokeshire Roberts podobno niechętnie chciał zostać piratem, ale wkrótce przekonał się do zalet tego stylu życia. Podczas gdy za piractwo groziła kara śmierci, życie morskiego rozbójnika, napotykającego egzotyczne lądy, z szansami na niewyobrażalne bogactwo, przyciągało wielu do angażowania się w życie wysokiego ryzyka i wysokiej nagrody, gdy rodzący się kapitalizm, niewolnictwo, ubóstwo iNiewątpliwe niebezpieczeństwa - spodziewany rozlew krwi podczas wchodzenia na statki, strach przed byciem zestrzelonym przez 70 armat wojennych - sprawiły, że wielu ponownie rozważyło tę perspektywę. Podobnie jak widok ludzi, którzy wrócili na ląd, podejrzani o piractwo, z brakującymi kończynami, bez późniejszego odszkodowania, a zatem bez środków do życia.
Roberts dodał jednak kolejny punkt do swojego kodeksu postępowania, który sprawił, że życie na Royal Fortune stało się jednym z najbardziej atrakcyjnych na morzu:
"Nikt nie może mówić o zerwaniu ze swoim sposobem życia, dopóki każdy nie podzieli się tysiącem funtów. Jeśli w tym celu ktoś straci kończynę lub zostanie kaleką, otrzyma osiemset z publicznego zasobu, a za mniejsze obrażenia proporcjonalnie".
Na długo przed prywatnym ubezpieczeniem medycznym, Roberts zainicjował pirackie ubezpieczenie medyczne, co oznaczało, że jego załoga otrzymała odszkodowanie za obrażenia odniesione w walce. Artykuły zostały zapisane przez brytyjskiego kapitana Charlesa Johnsona (sugeruje się, że w rzeczywistości był Danielem Defoe) w jego książce z 1724 r. "A General History of the Robberies of the most notorious Pyrates", która pokazuje, że utrata prawego ramienia byłaby rekompensowanao osiemset funtów, podczas gdy odcięcie lewego ramienia skutkowałoby mniejszą wypłatą w wysokości siedmiuset funtów (odszkodowanie często wypłacano w kawałkach po osiem, jak kradzione z hiszpańskich galeonów). Bardziej interesujące jest odszkodowanie za utratę oka, które uznawano za równowartość palca (sto funtów). Chociaż nigdy nie określono, czy palec wskazujący lub kciuk były uważane za równoważne.Chociaż nie ma na to dowodów, można spekulować, czy niektórzy piraci nie odcięli piątej cyfry, aby wykorzystać tę pozorną anomalię, przedstawiając swoją stosunkowo niewielką ranę jako konsekwencję niedawnej bitwy, odzyskując w ten sposób większość swojej tysiącfuntowej premii.
Zobacz też: Tudor SportsMalaria, tyfus, czerwonka i inne choroby nadal stanowiły zagrożenie dla życia wszystkich marynarzy, któremu nie mogła zaradzić żadna forma ubezpieczenia medycznego. Royal Fortune po raz kolejny miała jednak przewagę, szczególnie nad brytyjskimi statkami handlowymi, które nie miały takich przepisów dotyczących opieki medycznej ani chirurgów morskich. Podczas gdy brytyjska Royal Navy zatrudniała chirurgów morskich od XVI wieku i uczyniła ichW kolejnych dwóch stuleciach piraci mieli duże trudności z przekonaniem chirurgów do udziału w swoich nielegalnych przedsięwzięciach. W niektórych przypadkach chirurdzy byli kradzeni, podobnie jak skarby, które piraci brali na cel. Roberts również będzie się wyróżniał pod tym względem, ponieważ dwóch chirurgów zostało chętnie zatrudnionych przez Royal Fortune, a mianowicie George Wilson i Peter Scudamore, dodając w ten sposób docechy bycia na pokładzie statku Robertsa, korzystny, choć krwawy atut w porównaniu z większością brytyjskich statków handlowych, które pływały bez chirurgów morskich przez cały XVIII wiek.
Zobacz też: Mur AntonińskiOd XV wieku Anglia nie miała szczerych zastrzeżeń do piractwa (czego przykładem było sponsorowanie sir Francisa Drake'a przez Elżbietę I), wiedząc, że rabunek hiszpańskich i portugalskich statków o wysokiej wartości w efekcie podciąłby żagle światowych supermocarstw,opóźniając ich dominację na zachodniej półkuli.
Katalog udanych przechwyceń Robertsa stworzył poczucie niezwyciężoności, ale na początku lat dwudziestych XVII wieku w Izbie Parlamentu w Londynie pojawiły się pilne pytania. Wielka Brytania była zależna od swoich szlaków handlowych, w szczególności od trójkąta niewolniczego między Afryką Zachodnią, Karaibami i Europą, co oznaczało, że Roberts i inni piraci musieli zostać pokonani. Strategia spowolnienia hiszpańskich i europejskich piratów była bardzo skuteczna.Portugalska hegemonia poprzez niekontrolowane piractwo nie była już kompatybilna w świetle brytyjskiej ekspansji. Im bardziej Roberts zakłócał brytyjski handel, tym bardziej Królewska Marynarka Wojenna była zdeterminowana, aby go wytropić. I tak w 1722 r. Royal Fortune została zakwestionowana przez Jaskółkę Jego Królewskiej Mości u wybrzeży Beninu w Afryce Zachodniej. Ze względu na jego reputację najbardziej płodnego pirata epoki, wraz z korzystnymWarunki określone w kodeksie postępowania i zapewnienie ubezpieczenia medycznego, siły Robertsa liczyły cztery statki i kilkuset ludzi. Działa Jego Królewskiej Mości były jednak lepsze, a śmiertelna rana w gardle Robertsa doprowadziła do przegrania walki. Motto Robertsa, "Wesołe i krótkie życie", było często cytowane, co wydawało się trafne. Jego śmierć była postrzegana przez wielu jako koniec Złotego Wieku, tak teżpowieszenie pięćdziesięciu dwóch członków jego załogi, co odbiło się echem w całym trójkącie handlowym.
Mark Callaghan jest historykiem sztuki i historykiem-rezydentem Viking Cruises. Specjalizuje się w upamiętnianiu konfliktów i traumy. Jego monografia "Empathetic Memorials" zostanie opublikowana przez Palgrave Macmillan jeszcze w tym roku. Mark prezentuje również wiele tematów, w tym handel niewolnikami na Atlantyku i Wiek Odkryć.