Żywność w Wielkiej Brytanii w latach 50. i 60. XX wieku

 Żywność w Wielkiej Brytanii w latach 50. i 60. XX wieku

Paul King

Zapytaj dowolnego Amerykanina w wieku 60 lub 70 lat, kto jest najlepszym kucharzem, jakiego zna, a prawie na pewno odpowie: "Moja mama". Zapytaj dowolnego Anglika w podobnym wieku, a prawie na pewno wymieni kogokolwiek z wyjątkiem swojej matki.

Zobacz też: Wycoller, Lancashire

Można być uprzejmym i winić za ten brak brytyjskich umiejętności kulinarnych racjonowanie. Racjonowanie trwało nawet po zakończeniu II wojny światowej; w rzeczywistości, gdy królowa wstąpiła na tron w 1952 r., cukier, masło, ser, margaryna, tłuszcz do gotowania, bekon, mięso i herbata były nadal racjonowane. Racjonowanie faktycznie zakończyło się dopiero w 1954 r., a racjonowanie cukru zakończyło się w 1953 r., a racjonowanie mięsa w 1954 r.

Racjonowanie i skromny wybór składników i aromatów, przy jednoczesnym skoncentrowaniu umysłu kucharza na tworzeniu sycących i satysfakcjonujących posiłków, uniemożliwiłyby nawet najlepszym kucharzom tworzenie dań cordon bleu. Żywność była sezonowa (na przykład zimą nie było pomidorów); nie było supermarketów, mrożonek ani zamrażarek do ich przechowywania, a jedyne dania na wynos pochodziły ze sklepu z rybami i frytkami.

Lata pięćdziesiąte były erą frytek ze spamem (obecnie powracających!), kanapek z łososiem, owoców w puszce z mlekiem odparowanym, ryb w piątki i sałatki z szynką na podwieczorek w każdą niedzielę. Jedynym sposobem na dodanie smaku do tej mdłej, zwykłej kuchni był keczup pomidorowy lub brązowy sos.

Nie było sosów sałatkowych, jakie znamy dzisiaj. Oliwa z oliwek była sprzedawana tylko w bardzo małych butelkach z apteki, które można było podgrzać i włożyć do ucha, aby rozluźnić woskowinę! Latem sałatka składała się z okrągłej sałaty, ogórka i pomidorów, a jedynym dostępnym dressingiem był krem sałatkowy Heinz. Zimą sałatka była często cienko pokrojoną białą kapustą, cebulą i marchewką, ponownie podawaną z sałatkąCream Heinz oferował również szereg sałatek w puszkach: sałatkę ziemniaczaną, sałatkę warzywną i sałatkę coleslaw.

Przykładowy jadłospis na tydzień z książki kucharskiej z 1951 r.

"Mięso i dwa warzywa" było podstawą diety większości rodzin w latach 50. i 60. Przeciętna rodzina rzadko, jeśli w ogóle, jadała poza domem. Najbliższym miejscem, w którym większość ludzi jadała poza domem, był pub. Można tam było dostać chipsy ziemniaczane (tylko w trzech smakach - ziemniaczane, zwykłe lub solone - do czasu, gdy Golden Wonder wprowadził na rynek "ser i cebulę" w 1962 r.), marynowane jajko na wierzch i być może pasztecik lub kilka sercówek, winkli i innych chipsów.osełki od sprzedawcy owoców morza w piątkowy, sobotni lub niedzielny wieczór.

Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy brytyjska odpowiedź na bary z burgerami w Ameryce pojawiła się w latach 50. XX wieku, aby zaspokoić potrzeby nowej grupy konsumentów, "nastolatków". Pierwsze bary Wimpy zostały otwarte w 1954 roku i sprzedawały hamburgery oraz koktajle mleczne i okazały się niezwykle popularne.

Pod koniec lat 50. i w latach 60. nastąpił wzrost imigracji z byłych kolonii brytyjskich, a wraz z nimi pojawił się wreszcie... smak!!!

Chociaż pierwsza chińska restauracja w Londynie została otwarta w 1908 r., prawdziwa popularyzacja chińskich restauracji rozpoczęła się pod koniec lat 50. i 60. wraz z napływem imigrantów z Hongkongu. Okazały się one bardzo popularne; w 1958 r. Billy Butlin wprowadził chop suey i frytki do swoich obozów wakacyjnych!

Lata 60. przyniosły również gwałtowny wzrost liczby i popularności indyjskich restauracji w Wielkiej Brytanii, zwłaszcza w Londynie i na południowym wschodzie. Podczas racjonowania żywności zdobycie przypraw wymaganych do indyjskiej kuchni było bardzo trudne, jeśli nie prawie niemożliwe, ale wraz ze wzrostem imigracji z subkontynentu indyjskiego i końcem racjonowania żywności, nie było to już problemem, a restauracje rozkwitły.

Do tego stopnia, że pod koniec lat 60. pojawiły się pierwsze indyjskie i chińskie "dania gotowe": słynne curry Vesta i Vesta Chow Mein, które dla wielu Brytyjczyków były pierwszym smakiem "zagranicznego jedzenia".

Mniej więcej w tym czasie w mieście pojawił się nowy napój - lager. To lekkie, zimne piwo było idealnym partnerem dla nowych pikantnych potraw.

Pod koniec lat 60. nastąpił boom w brytyjskiej gospodarce i dramatyczny wzrost poziomu życia. Pierwsze zorganizowane wakacje do Europy rozpoczęły się pod koniec lat 60. i sprawiły, że podróże zagraniczne stały się dostępne dla wszystkich. To również odegrało swoją rolę w kuszeniu brytyjskiego podniebienia smacznymi nowymi potrawami i składnikami.

Pod koniec lat 60-tych i na początku lat 70-tych przyjęcia stały się bardzo popularne, z nowymi modnymi "zagranicznymi" potrawami, takimi jak spaghetti bolognese, często w towarzystwie wina. Przed latami 60-tymi wino było pijane tylko przez wyższe klasy, wszyscy inni pili piwo, stout, pale ale i porto z cytryną. Teraz Blue Nun, Chianti i Mateus Rose były winami z wyboru. Wielu nowicjuszy spaghetti spędzało wieczory na piciu wina.goniąc swoje jedzenie wokół talerza, próbując złapać je na dostarczony widelec i łyżkę, jednocześnie starając się uniknąć zachlapania się gęstym sosem pomidorowym.

Drinkom przed kolacją często towarzyszyły kostki ananasa z puszki i sera cheddar na patykach, wbite w melona lub grejpfruta, aby wyglądały jak jeż - szczyt wyrafinowania lat 60-tych!

Również w tym czasie sieci restauracji, takich jak Berni Inns, zaczęły pojawiać się w każdym brytyjskim mieście i miasteczku, serwując klasyczne w latach 70. ulubione dania: koktajl z melona lub krewetek, mieszany grill lub stek, a na deser ciasto szwarcwaldzkie lub bezę cytrynową.

Nawet kluby nocne zaczęły oferować jedzenie. Sieć klubów nocnych Tiffanys serwowała tę wspaniałą przekąskę z lat 70. w postaci kiełbasy, kurczaka lub krewetek "w koszyku" dla biesiadników późno w nocy.

Zobacz też: Królowa Maria I: Podróż do tronu

W latach 1954-1974 nastąpił dramatyczny zwrot w brytyjskich nawykach żywieniowych. Z narodu, który w 1954 r. nadal borykał się z racjami żywnościowymi i którego podstawową dietą była zwykła domowa kuchnia, do 1975 r. nie tylko regularnie jadaliśmy poza domem, ale uzależniliśmy się od nowych dostępnych pikantnych potraw, a romans narodu z kurczakiem Tikka Masala rozpoczął się na dobre.

Paul King

Paul King jest zapalonym historykiem i odkrywcą, który poświęcił swoje życie odkrywaniu fascynującej historii i bogatego dziedzictwa kulturowego Wielkiej Brytanii. Urodzony i wychowany w majestatycznej okolicy Yorkshire, Paul głęboko docenił historie i tajemnice ukryte w starożytnych krajobrazach i historycznych zabytkach rozsianych po całym kraju. Paul, który ukończył archeologię i historię na renomowanym Uniwersytecie w Oksfordzie, spędził lata na zagłębianiu się w archiwach, wykopaliskach archeologicznych i wyruszaniu w pełne przygód podróże po Wielkiej Brytanii.Miłość Paula do historii i dziedzictwa jest wyczuwalna w jego żywym i fascynującym stylu pisania. Jego zdolność do przenoszenia czytelników w przeszłość, zanurzania ich w fascynującym gobelinie przeszłości Wielkiej Brytanii, przyniosła mu reputację wybitnego historyka i gawędziarza. Poprzez swój urzekający blog Paul zaprasza czytelników do wirtualnej eksploracji historycznych skarbów Wielkiej Brytanii, dzieląc się dobrze zbadanymi spostrzeżeniami, wciągającymi anegdotami i mniej znanymi faktami.Z mocnym przekonaniem, że zrozumienie przeszłości jest kluczem do kształtowania naszej przyszłości, blog Paula służy jako wszechstronny przewodnik, przedstawiający czytelnikom szeroki zakres tematów historycznych: od enigmatycznych starożytnych kamiennych kręgów w Avebury po wspaniałe zamki i pałace, w których kiedyś mieściły się królowie i królowe. Niezależnie od tego, czy jesteś doświadczonymentuzjastów historii lub kogoś, kto szuka wprowadzenia do fascynującego dziedzictwa Wielkiej Brytanii, blog Paula jest doskonałym źródłem informacji.Blog Paula, doświadczonego podróżnika, nie ogranicza się do zakurzonych tomów przeszłości. Z wyczuciem szuka przygód, często wyrusza na eksplorację miejsc, dokumentując swoje doświadczenia i odkrycia za pomocą oszałamiających zdjęć i wciągających narracji. Od surowych wyżyn Szkocji po malownicze wioski Cotswolds, Paul zabiera czytelników na swoje wyprawy, odkrywając ukryte skarby i dzieląc się osobistymi spotkaniami z lokalnymi tradycjami i zwyczajami.Zaangażowanie Paula w promowanie i zachowanie dziedzictwa Wielkiej Brytanii wykracza poza jego blog. Aktywnie uczestniczy w inicjatywach konserwatorskich, pomagając w renowacji zabytków i edukując lokalne społeczności o znaczeniu zachowania dziedzictwa kulturowego. Poprzez swoją pracę Paul stara się nie tylko edukować i bawić, ale także inspirować do większego uznania dla bogatego gobelinu dziedzictwa, które istnieje wokół nas.Dołącz do Paula w jego wciągającej podróży w czasie, gdy poprowadzi cię do odkrycia sekretów przeszłości Wielkiej Brytanii i odkrycia historii, które ukształtowały naród.