Zamieszki w pleśni w 1869 r.
Historia przygranicznego miasta Mold w północno-wschodniej Walii jest fascynująca sama w sobie; to jednak wydarzenia związane z latem 1869 r. na zawsze zapiszą rolę miasta w społecznej historii Wielkiej Brytanii.
Normanowie założyli Mold jako osadę za panowania Williama Rufusa. Jako miasto graniczne Mold kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk między Normanami a Walijczykami, aż Edward I ostatecznie rozwiązał tę kwestię podczas podboju Walii w 1277 r. Po tym wydarzeniu panowanie nad Mold ostatecznie przypadło rodzinie Stanleyów.
To właśnie rodzina Stanleyów zleciła budowę kościoła parafialnego w Mold, aby uczcić zwycięstwo Henryka Tudora w bitwie pod Bosworth w 1485 roku - żona lorda Stanleya była matką Henryka Tudora.
Jednak to rozległy rozwój górnictwa na tym obszarze w XVIII i XIX wieku po raz pierwszy zdefiniował Mold jako miasto przemysłowe. Żelazo, ołów i węgiel, które pomogły napędzić brytyjską rewolucję przemysłową, były wydobywane w okolicy.
I to właśnie w jednej z tych kopalń miały mieć miejsce wydarzenia, które wywołały takie niepokoje społeczne, wpływając na przyszłe działania policji w zakresie niepokojów społecznych w Wielkiej Brytanii.
Kłopoty zaczęły się po tym, jak dwóch górników zostało skazanych na karę więzienia za atak na kierownika kopalni Leeswood Green Colliery w pobliskiej wiosce Leeswood.
Relacje między górnikami z Leeswood a kierownictwem kopalni znacznie się pogorszyły w tygodniach poprzedzających zamieszki. Górnicy byli rozgniewani decyzjami i arogancką postawą kierownika, Johna Younga, Anglika z Durham.
Charyzmatyczny Young początkowo starał się "zyskać przychylność" swoich górników, zakazując im mówienia w ich ojczystym języku walijskim pod ziemią. 17 maja 1869 r., jakby na domiar złego, Young ogłosił również, że ich pensje zostaną obniżone.
Nie będąc pod wrażeniem jego stylu zarządzania, dwa dni później górnicy zorganizowali spotkanie w kopalni. Najwyraźniej podburzeni wydarzeniami, wielu wściekłych mężczyzn opuściło spotkanie i zaatakowało Younga, po czym przemaszerowało z nim na posterunek policji w Pontblyddyn. Jego dom również został zaatakowany, a wszystkie meble przewiezione na stację kolejową, w nadziei na pozbycie się go raz na zawsze.
Siedmiu mężczyzn zostało aresztowanych i postawionych przed sądem Mold Magistrates Court 2 czerwca 1869 r. Wszyscy zostali uznani za winnych, a domniemani prowodyrzy, Ismael Jones i John Jones, zostali skazani na miesiąc ciężkich robót.
Sprawa przyciągnęła tak dużą uwagę, że przed sądem zebrał się spory tłum, aby wysłuchać werdyktu sędziów. Wydaje się, że komendant policji Flintshire mógł spodziewać się kłopotów, ponieważ nakazał sprowadzenie do miasta policji z całego hrabstwa oraz oddziału żołnierzy z 4 Pułku The King's Own z pobliskiego Chester.
Gdy więźniowie byli przewożeni z sądu na stację kolejową, gdzie czekał na nich pociąg, który miał ich zabrać do więzienia w Flint Castle, zareagował rozwścieczony tłum ponad 1000 górników i ich rodzin, którzy zaczęli ciskać kamieniami i innymi pociskami w strażników.
Zobacz też: LindisfarneZamieszki w Mold, Flintshire opublikowany w "Illustrated London News", czerwiec 1869 r.
Fragment powyższego ujęcia pokazujący żołnierzy strzelających do tłumu
W odwecie, bez ostrzeżenia, żołnierze oddali masowe strzały do tłumu, zabijając cztery osoby, w tym dwie kobiety, i raniąc dziesiątki innych. Tłum szybko się rozproszył, a następnego ranka przesiąknięte krwią ulice były puste.
Zobacz też: Guy FawkesPrzeprowadzono dochodzenie koronera w sprawie śmierci: koroner, najwyraźniej bardziej niż trochę głuchy i opisywany przez niektórych jako trochę głupi, musiał odbierać zeznania świadków przez trąbkę do uszu. Walijska ława przysięgłych wydała werdykt "usprawiedliwionego zabójstwa".
Ustawa o zamieszkach z 1715 r. stanowiła poważne przestępstwo dla członków tłumu liczącego dwanaście lub więcej osób, którzy odmówili rozejścia się w ciągu godziny od otrzymania nakazu od sędziego. Wydaje się, że ustawa o zamieszkach nie została przeczytana uczestnikom zamieszek w Mold. W rzeczywistości tragedia w Mold skłoniła władze do ponownego przemyślenia i zmiany sposobu radzenia sobie z zakłóceniami porządku publicznego w przyszłości.
Taka mniej restrykcyjna polityka policyjna obowiązywała aż do lat 80-tych, kiedy to inni górnicy, tym razem z południowej Walii, Yorkshire i Nottinghamshire, również zdecydowali się na strajk!