Eksplodujące zwłoki Wilhelma Zdobywcy

 Eksplodujące zwłoki Wilhelma Zdobywcy

Paul King

W swojej słynnej książce, przezabawnej "1066 And All That", Sellar i Yeatman utrzymywali, że podbój Normanów był "dobrą rzeczą", ponieważ oznaczał, że "Anglia przestała być podbijana, a tym samym mogła stać się najlepszym narodem." Niezależnie od tego, czy opisywali to historycy, czy humoryści, chodziło o to, że Wilhelm I podbił Anglię.

Zobacz też: Oś czasu 2 wojny światowej - 1940

Wilhelm Zdobywca był bez wątpienia lepszym tytułem niż alternatywny, dosadny "Wilhelm Bękart". W tych bardziej wyzwolonych czasach, Sellar i Yeatman prawdopodobnie dodaliby "jak znali go jego sascy poddani", ale był to po prostu opis faktów. Wilhelm był nieślubnym synem księcia Roberta I z Normandii i córki garbarza z Falaise.

Portret Wilhelma Zdobywcy autorstwa nieznanego artysty, 1620 r.

Tradycyjne poglądy na temat Williama z pewnością podkreślają jego podbojową stronę, przedstawiając go jako pewnego rodzaju brutalnego maniaka kontroli, który chciał dokładnie wiedzieć, ile owiec posiadała twoja babcia w Mytholmroyd i czy twój wujek Ned ukrywał w swoim wężu rzadkie srebrne miecze. Jednak była jedna sfera, której William nie mógł podbić, a była to ta rządzona przez śmierć. Po dwudziestuPodczas swojego rocznego panowania, podczas którego uzyskał zmienne oceny jako władca na normańskim odpowiedniku Trustpilot, Wilhelm trzymał rękę na pulsie dzięki lekkim najazdom na swojego wroga, króla Francji Filipa, kiedy śmierć wkroczyła i położyła kres jego podbojom.

Istnieją dwie główne relacje na temat jego śmierci. Bardziej znana z nich znajduje się w "Historia Ecclesiastica" napisanej przez benedyktyńskiego mnicha i kronikarza Orderica Vitalisa, który spędził dorosłe życie w klasztorze Saint-Evroult w Normandii. Podczas gdy niektóre relacje niejasno stwierdzają, że król Wilhelm zachorował na polu bitwy, zasłabł z powodu upału i wysiłku związanego z walką, współczesny Ordericowi Wilhelm zMalmesbury dodał makabryczny szczegół, że brzuch Williama wystawał tak bardzo, że został śmiertelnie ranny, gdy został rzucony na łęk siodła. Ponieważ drewniane łęki średniowiecznych siodeł były wysokie i twarde, a często wzmacniane metalem, sugestia Williama z Malmesbury jest prawdopodobna.

Zgodnie z tą wersją, organy wewnętrzne Williama zostały tak poważnie uszkodzone, że nawet jeśli przewieziono go żywego do stolicy Rouen, żadne leczenie nie mogło go uratować. Przed śmiercią miał jednak wystarczająco dużo czasu, aby sporządzić jedną z tych ostatnich woli i testamentów na łożu śmierci, które pozostawiły rodzinę w sporze przez dziesięciolecia, jeśli nie wieki.

Zamiast przekazać koronę swojemu kłopotliwemu najstarszemu synowi Robertowi Curthose, Wilhelm wybrał młodszego brata Roberta, Williama Rufusa, na następcę tronu Anglii. Technicznie było to zgodne z normańską tradycją, ponieważ Robert odziedziczyłby oryginalne rodzinne posiadłości w Normandii. Jednak ostatnią rzeczą, jaką Wilhelm powinien był zrobić, był podział swoich domen. Było już jednak za późno.Ledwie wypowiedział te słowa, a William Rufus był już w drodze do Anglii, metaforycznie spychając swojego brata z drogi w pośpiechu, by przejąć koronę.

Koronacja Wilhelma I, Ilustrowana historia Anglii Cassella

Szybkie odejście Williama Rufusa zapoczątkowało farsową sekwencję wydarzeń, która sprawiła, że pogrzeb jego ojca Williama został zapamiętany z niewłaściwych powodów. Koronacja Williama również zawierała element farsy, a uczestnicy zostali odwołani z uroczystej okazji przez odpowiednik alarmu przeciwpożarowego. Jednak kronikarze sugerują, że jego obrzędy pogrzebowe znacznie przekroczyły jego możliwości.co kończy się absurdalną sytuacją w stylu Monty Pythona.

Po pierwsze, pokój, w którym leżało jego ciało, został niemal natychmiast splądrowany. Ciało króla leżało nagie na podłodze, podczas gdy ci, którzy uczestniczyli w jego śmierci, uciekli, chwytając się czegokolwiek i czegokolwiek. Ostatecznie wydaje się, że przejeżdżający rycerz zlitował się nad królem i zorganizował balsamowanie ciała - w pewnym sensie - a następnie jego przewiezienie do Caen w celu pochówku. Do tego czasu ciałoKiedy mnisi przybyli na spotkanie ze zwłokami, w upiornej powtórce koronacji Wilhelma, w mieście wybuchł pożar. Ostatecznie ciało było mniej więcej gotowe do kościelnych eulogii w Abbaye-aux-Hommes.

W momencie, w którym zgromadzeni żałobnicy zostali poproszeni o wybaczenie wszelkich krzywd wyrządzonych przez Williama, odezwał się niepożądany głos. Był to mężczyzna twierdzący, że William okradł jego ojca z ziemi, na której stało opactwo. William, jak powiedział, nie zamierzał leżeć na ziemi, która do niego nie należała. Po kilku targach uzgodniono odszkodowanie.

Najgorsze miało dopiero nadejść. Spuchnięte zwłoki Williama nie zmieściły się do krótkiego kamiennego sarkofagu, który został dla nich stworzony. Kiedy wepchnięto je na miejsce, "nabrzmiałe wnętrzności pękły, a nieznośny smród zaatakował nozdrza stojących i całego tłumu", według Orderica. Żadna ilość kadzideł nie zatuszowała zapachu, a żałobnicy przeszli przez resztę pogrzebu.postępowanie tak szybko, jak to możliwe.

Zobacz też: Szaty koronacyjne

Grobowiec króla Wilhelma I, kościół Saint-Étienne, Abbaye-aux-Hommes, Caen. Na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International.

Czy opowieść o eksplodujących zwłokach Williama jest prawdziwa? Podczas gdy kronikarze byli teoretycznie rejestratorami wydarzeń, średniowiecznym odpowiednikiem dziennikarzy, oni, podobnie jak Herodot przed nimi, wiedzieli, jaki wpływ na czytelników ma świetna opowieść. Nie ma nic nowego w zainteresowaniu publiczności krwią i wnętrznościami. Gdyby niektórzy z wczesnych pisarzy prowadzili kronikę dzisiaj, prawdopodobnie mieliby pracę w branży gierdoskonalenie scenariusza "William the Zombie Conqueror II".

Co więcej, ponieważ wielu kronikarzy było duchownymi, należy wziąć pod uwagę religijną wagę ich relacji. Częścią briefu było postrzeganie wydarzeń jako aspektów boskiego planu. Dostrzeżenie ręki Boga w makabrycznej farsie, jaką był pogrzeb Williama, zadowoliłoby pobożnych czytelników, zwłaszcza anglosaskich zwolenników dzieła Williama z Malmesbury. Zadowoliłoby to równieżpoprzedniego zasiadającego na angielskim tronie, którego szyderczy śmiech mógł rozbrzmiewać echem w zaświatach na wieść o tym, że Harold z Anglii w końcu się zemścił.

Miriam Bibby BA MPhil FSA Scot jest historykiem, egiptologiem i archeologiem ze szczególnym zainteresowaniem historią koni. Miriam pracowała jako kurator muzealny, wykładowca uniwersytecki, redaktor i konsultant ds. zarządzania dziedzictwem. Obecnie kończy doktorat na Uniwersytecie w Glasgow.

Paul King

Paul King jest zapalonym historykiem i odkrywcą, który poświęcił swoje życie odkrywaniu fascynującej historii i bogatego dziedzictwa kulturowego Wielkiej Brytanii. Urodzony i wychowany w majestatycznej okolicy Yorkshire, Paul głęboko docenił historie i tajemnice ukryte w starożytnych krajobrazach i historycznych zabytkach rozsianych po całym kraju. Paul, który ukończył archeologię i historię na renomowanym Uniwersytecie w Oksfordzie, spędził lata na zagłębianiu się w archiwach, wykopaliskach archeologicznych i wyruszaniu w pełne przygód podróże po Wielkiej Brytanii.Miłość Paula do historii i dziedzictwa jest wyczuwalna w jego żywym i fascynującym stylu pisania. Jego zdolność do przenoszenia czytelników w przeszłość, zanurzania ich w fascynującym gobelinie przeszłości Wielkiej Brytanii, przyniosła mu reputację wybitnego historyka i gawędziarza. Poprzez swój urzekający blog Paul zaprasza czytelników do wirtualnej eksploracji historycznych skarbów Wielkiej Brytanii, dzieląc się dobrze zbadanymi spostrzeżeniami, wciągającymi anegdotami i mniej znanymi faktami.Z mocnym przekonaniem, że zrozumienie przeszłości jest kluczem do kształtowania naszej przyszłości, blog Paula służy jako wszechstronny przewodnik, przedstawiający czytelnikom szeroki zakres tematów historycznych: od enigmatycznych starożytnych kamiennych kręgów w Avebury po wspaniałe zamki i pałace, w których kiedyś mieściły się królowie i królowe. Niezależnie od tego, czy jesteś doświadczonymentuzjastów historii lub kogoś, kto szuka wprowadzenia do fascynującego dziedzictwa Wielkiej Brytanii, blog Paula jest doskonałym źródłem informacji.Blog Paula, doświadczonego podróżnika, nie ogranicza się do zakurzonych tomów przeszłości. Z wyczuciem szuka przygód, często wyrusza na eksplorację miejsc, dokumentując swoje doświadczenia i odkrycia za pomocą oszałamiających zdjęć i wciągających narracji. Od surowych wyżyn Szkocji po malownicze wioski Cotswolds, Paul zabiera czytelników na swoje wyprawy, odkrywając ukryte skarby i dzieląc się osobistymi spotkaniami z lokalnymi tradycjami i zwyczajami.Zaangażowanie Paula w promowanie i zachowanie dziedzictwa Wielkiej Brytanii wykracza poza jego blog. Aktywnie uczestniczy w inicjatywach konserwatorskich, pomagając w renowacji zabytków i edukując lokalne społeczności o znaczeniu zachowania dziedzictwa kulturowego. Poprzez swoją pracę Paul stara się nie tylko edukować i bawić, ale także inspirować do większego uznania dla bogatego gobelinu dziedzictwa, które istnieje wokół nas.Dołącz do Paula w jego wciągającej podróży w czasie, gdy poprowadzi cię do odkrycia sekretów przeszłości Wielkiej Brytanii i odkrycia historii, które ukształtowały naród.