Kominiarze i wspinacze

 Kominiarze i wspinacze

Paul King

Kominiarz, czy też wspinacz, jak ich często nazywano, był trudnym zawodem, który najprawdopodobniej skróciłby życie.

Osoby zatrudnione były często sierotami lub pochodziły z ubogich środowisk, sprzedane do pracy przez swoich rodziców.

Młodzi chłopcy zatrudniani do pracy w skrajnie niebezpiecznych warunkach, niektórzy w wieku zaledwie trzech lat, byli przez długi czas niezwykle rozpowszechnieni i społecznie akceptowani.

Pod koniec lat osiemdziesiątych XVIII wieku słynny poeta William Blake opublikował pierwszą część swojego wiersza w "Pieśniach niewinności" zatytułowanego "Kominiarz", doskonale podsumowując smutną opowieść o pracy dzieci powielaną w całym kraju w czasach, gdy Wielka Brytania rosła w siłę jako potęga przemysłowa.

"Kiedy zmarła moja matka, byłem bardzo młody,

Zobacz też: Jego Królewska Wysokość Książę Edynburga

A mój ojciec sprzedał mnie, gdy jeszcze miałem język,

Ledwo mogłem płakać, płakać, płakać.

Więc twoje kominy zamiatam i w sadzy śpię"

Z "The Chimney Sweeper" Williama Blake'a, z jego dzieła "Songs of Innocence and of Experience", 1795 r.

Dzieci były wykorzystywane do czyszczenia kominów ze względu na ich niewielki rozmiar, który umożliwiał im zmieszczenie się w bardzo wąskich i zamkniętych przestrzeniach, które wymagały czyszczenia niedostępnego dla dorosłych. Ponieważ niektóre w wieku czterech lub pięciu lat mogły nie być wystarczająco silne, sześć lat było często uważane za najbardziej odpowiedni czas na rozpoczęcie zawodu.

Ponieważ wspinający się chłopcy, a czasem także dziewczęta, byli zależni od tak zwanego mistrza zamiatania w zakresie zatrudnienia, odzieży i żywności, małe dzieci były określane jako swego rodzaju uczniowie, uczący się rzemiosła, podczas gdy dorosły zamiatacz miał pełną kontrolę nad ich życiem.

Bardzo często ci, którzy zostali sprzedani przez swoich rodziców, podpisywali nawet dokumenty zabezpieczające status mistrzów jako ich prawnych opiekunów, co oznaczało, że te małe dzieci były związane ze swoim mistrzem i jego zawodem aż do dorosłości bez możliwości ucieczki.

W międzyczasie mistrzowie zamiatania byli często opłacani przez lokalną parafię, aby przyjmować tych biedaków i bezdomnych i uczyć ich zawodu. W związku z tym opiekunowie prawa ubogich musieli upewnić się, że jak najwięcej dzieci z przytułków zostanie zmuszonych do nauki zawodu, podczas gdy mistrz zamiatania uczył ich pracy, dawał zestaw ubrań i sprzątał każde dziecko raz w tygodniu.

Jedyną opcją dostępną dla praktykantów była możliwość wspinania się po szczeblach kariery. Po przepracowaniu siedmiu lat mogli oni zostać czeladnikami, a ostatecznie zostać mistrzami zamiatania.

W XVIII wieku korzystanie z usług dziecięcych kominiarzy było już powszechne, jednak korzystanie z komina w Wielkiej Brytanii sięga znacznie dalej. Już w 1200 roku budowa komina zaczęła zastępować wcześniejsze poleganie na otwartym ogniu.

W nadchodzących stuleciach wykorzystanie różnych zasobów naturalnych wymagało dalszych dostosowań, ponieważ przejście z drewna na węgiel oznaczało, że komin był teraz gruby od sadzy i stawał się coraz bardziej widocznym elementem każdego budynku.

Na przełomie XVII i XVII wieku nowe przepisy wprowadziły podatek od palenisk, mierzony liczbą kominów w budynku. W tym momencie wiele budynków zostało zbudowanych z labiryntami połączonych ze sobą przewodów kominowych jako sposób na pokonanie dodatkowych kosztów.

Znacznie węższa i kompaktowa konstrukcja oznaczała, że zamiatarki dla dorosłych były zbyt duże, aby zmieścić się w tak ograniczonej przestrzeni.

Co więcej, wraz ze stale rosnącą liczbą ludności miejskiej, która przyjeżdżała do dużych miast w poszukiwaniu pracy, korzystanie z kominów, a tym samym konieczność zatrudnienia kominiarza, oznaczało, że praca ta była bardziej poszukiwana niż kiedykolwiek wcześniej.

Stworzyło to zrozumiały problem logistyczny, ponieważ osady sadzy wymagały ciągłego czyszczenia, ale przestrzeń, w której można było to zrobić, była trudna do pokonania. Kominy stawały się coraz węższe i połączone ze sobą szeregiem przewodów kominowych, co praktycznie uniemożliwiało pokonywanie niewygodnych kątów.

Przekrój komina siedmiokominowego w czteropiętrowym domu z piwnicami. Ilustracja z 1834 r. z czasopisma Mechanics' Magazine.

W ten sposób wspinający się chłopcy stali się istotną częścią głównego nurtu życia, zapewniając bardzo potrzebną usługę budynkom w całym kraju.

Chociaż istniały oczywiście różnice między budynkami, standardowy przewód kominowy zwężał się do około 9 na 9 cali. Przy tak niewielkiej ilości ruchu dostępnej w tak małej przestrzeni, wielu wspinających się chłopców musiało "polerować", czyli wspinać się nago, używając tylko kolan i łokci, aby się zmusić.

Niebezpieczeństwa związane z tą pracą były ogromne, biorąc pod uwagę fakt, że wiele kominów wciąż było bardzo gorących od ognia, a niektóre z nich wciąż mogły płonąć. Skóra chłopców pozostawała obdarta i surowa od tarcia, podczas gdy mniej zręczne dziecko mogło całkowicie utknąć.

Pozycja dziecka zakleszczonego w kominie często skutkowała zablokowaniem kolan pod brodami, bez możliwości uwolnienia się z tej wykrzywionej pozycji. Niektórzy utknęliby w kominie na wiele godzin, podczas gdy szczęśliwcom można było pomóc za pomocą liny. Ci, którzy mieli mniej szczęścia, po prostu udusiliby się i umarli w kominie, zmuszając innych do usunięcia cegieł w celu wydobycia ich z komina.Werdykt wydany przez koronera po utracie młodego życia brzmiał "przypadkowa śmierć".

Śmierć dwóch chłopców wspinających się w przewodzie kominowym. Frontispis do "England's Climbing Boys" autorstwa DR. George'a Phillipsa.

Zobacz też: Bonfire Night w latach 50. i 60. ubiegłego wieku

Przy tak tragicznych konsekwencjach stawka była wysoka, a chłopcy musieli być tak silni i zwinni, jak to tylko możliwe, aby przetrwać.

W wieku od czterech lat do okresu dojrzewania, chłopcy cierpieli na straszne dolegliwości zdrowotne w wyniku wymagań stawianych ich małym, nierozwiniętym jeszcze ciałom. Niektóre z tych konsekwencji obejmowały deformację kości lub zwiększone problemy z płucami spowodowane intensywnym wdychaniem sadzy, co oznaczało, że osiągnięcie dorosłości, a zwłaszcza starości, było mało prawdopodobne.

Inną powszechną dolegliwością był wpływ sadzy na oczy, co często prowadziło do intensywnych i bolesnych stanów zapalnych, które były tym gorsze, że chłopcy pocierali oczy w poszukiwaniu ulgi. Niestety, w niektórych przypadkach prowadziło to ostatecznie do utraty wzroku.

Co więcej, sam zawód doprowadził do zidentyfikowania jednego z pierwszych nowotworów przemysłowych, po raz pierwszy zgłoszonego przez Sir Percivala Potta, który opisał go jako raka kominiarzy, powszechnie nazywanego brodawką sadzy, atakującego mosznę i dotykającego chłopców w wieku nastoletnim.

Przy tak tragicznych konsekwencjach, jakie ponosili wspinający się chłopcy, w końcu pojawiła się coraz większa grupa działaczy, którzy rzucili światło na trudną sytuację tych biednych chłopców. Jedną z takich osób był lord Shaftesbury, filantrop, który poświęcił się wprowadzaniu przepisów w celu rozwiązania niektórych z najbardziej palących niesprawiedliwości społecznych tamtych czasów.

Co więcej, w tym czasie warunki i życie dzieci były badane w literaturze i kulturze popularnej, zwracając uwagę na praktykę, która była akceptowana zbyt długo.

Z czasem i po wielu wyzwaniach stawianych przez jednostki rządowi i władzom, uchwalono ustawę o kominiarzach, egzekwując lata wcześniejszych przepisów, które próbowały poprawić ich warunki życia i pracy. We wrześniu 1875 r. i przy pomocy lorda Shaftesbury'ego uchwalono ustawę zmuszającą kominiarzy do uzyskania licencji i zarejestrowania się na policji, egzekwując w ten sposóbnadzór nad praktykami.

Po kilku dekadach, w których apele o reformę pozostawały bez echa i przy niewielkim przestrzeganiu wcześniejszych przepisów mających na celu wdrożenie odpowiednich procedur i wymogów dotyczących minimalnego wieku, ustawa z 1875 r. w pewnym stopniu przyczyniła się do znalezienia rozwiązania tej kwestii.

Dzięki pracy działaczy, którzy przedstawili swoje odkrycia, i po tym, jak niezliczone życie zostało utracone lub zrujnowane przez korzystanie z usług dziecięcych kominiarzy, praktyka ta została ostatecznie wstrzymana, kończąc barbarzyństwo wspinania się chłopców i akceptację głównego nurtu zaniedbań, nadużyć i pracy przymusowej.

Niemniej jednak, wpływ kulturowy tej praktyki można zaobserwować do dziś, ponieważ Sweeps Festival odbywający się w Rochester w hrabstwie Kent jest obchodzony w fantazyjnych strojach i kostiumach. Co więcej, w Wielkiej Brytanii nadal uważa się za szczęśliwe dla początkującej panny młodej, która zobaczy kominiarza.

Podczas gdy wspinający się chłopcy stali się tak powszechnym widokiem w nowoczesnej przemysłowej Wielkiej Brytanii, ich widmo żyje dziś poprzez literaturę i reprezentacje kulturowe, być może dając bardziej beztroski obraz tego, co było smutną i okrutną rzeczywistością małych dzieci pokrzywdzonych przez ich biedę i uwięzionych przez ich okoliczności.

Jessica Brain jest niezależną pisarką specjalizującą się w historii. Mieszka w Kent i jest miłośniczką wszystkiego, co historyczne.

Paul King

Paul King jest zapalonym historykiem i odkrywcą, który poświęcił swoje życie odkrywaniu fascynującej historii i bogatego dziedzictwa kulturowego Wielkiej Brytanii. Urodzony i wychowany w majestatycznej okolicy Yorkshire, Paul głęboko docenił historie i tajemnice ukryte w starożytnych krajobrazach i historycznych zabytkach rozsianych po całym kraju. Paul, który ukończył archeologię i historię na renomowanym Uniwersytecie w Oksfordzie, spędził lata na zagłębianiu się w archiwach, wykopaliskach archeologicznych i wyruszaniu w pełne przygód podróże po Wielkiej Brytanii.Miłość Paula do historii i dziedzictwa jest wyczuwalna w jego żywym i fascynującym stylu pisania. Jego zdolność do przenoszenia czytelników w przeszłość, zanurzania ich w fascynującym gobelinie przeszłości Wielkiej Brytanii, przyniosła mu reputację wybitnego historyka i gawędziarza. Poprzez swój urzekający blog Paul zaprasza czytelników do wirtualnej eksploracji historycznych skarbów Wielkiej Brytanii, dzieląc się dobrze zbadanymi spostrzeżeniami, wciągającymi anegdotami i mniej znanymi faktami.Z mocnym przekonaniem, że zrozumienie przeszłości jest kluczem do kształtowania naszej przyszłości, blog Paula służy jako wszechstronny przewodnik, przedstawiający czytelnikom szeroki zakres tematów historycznych: od enigmatycznych starożytnych kamiennych kręgów w Avebury po wspaniałe zamki i pałace, w których kiedyś mieściły się królowie i królowe. Niezależnie od tego, czy jesteś doświadczonymentuzjastów historii lub kogoś, kto szuka wprowadzenia do fascynującego dziedzictwa Wielkiej Brytanii, blog Paula jest doskonałym źródłem informacji.Blog Paula, doświadczonego podróżnika, nie ogranicza się do zakurzonych tomów przeszłości. Z wyczuciem szuka przygód, często wyrusza na eksplorację miejsc, dokumentując swoje doświadczenia i odkrycia za pomocą oszałamiających zdjęć i wciągających narracji. Od surowych wyżyn Szkocji po malownicze wioski Cotswolds, Paul zabiera czytelników na swoje wyprawy, odkrywając ukryte skarby i dzieląc się osobistymi spotkaniami z lokalnymi tradycjami i zwyczajami.Zaangażowanie Paula w promowanie i zachowanie dziedzictwa Wielkiej Brytanii wykracza poza jego blog. Aktywnie uczestniczy w inicjatywach konserwatorskich, pomagając w renowacji zabytków i edukując lokalne społeczności o znaczeniu zachowania dziedzictwa kulturowego. Poprzez swoją pracę Paul stara się nie tylko edukować i bawić, ale także inspirować do większego uznania dla bogatego gobelinu dziedzictwa, które istnieje wokół nas.Dołącz do Paula w jego wciągającej podróży w czasie, gdy poprowadzi cię do odkrycia sekretów przeszłości Wielkiej Brytanii i odkrycia historii, które ukształtowały naród.