The Blitz Spirit

 The Blitz Spirit

Paul King

Blitz. Jestem pewien, że kiedy czytasz te słowa, przychodzą Ci do głowy obrazy. Być może są to obrazy zniszczonych budynków, stosy gruzu, setki ludzi stłoczonych w schronie na stacji metra z ich poobijanymi walizkami i pluszowymi misiami. A może także obrazy patriotyzmu. Ludzki duch "zachowaj spokój i kontynuuj", klimat "Londyn to wytrzyma", witryny sklepowe z napisem "zbombardowany, ale nie pokonany".Ten rodzaj patriotyzmu i morale został nazwany "duchem Blitzu" i stał się popularnym zwrotem w filmach i artykułach. Niektórzy używają go nawet jako ogólnego, codziennego terminu.

Schron przeciwlotniczy na stacji londyńskiego metra podczas Blitzu.

To, co może zaskoczyć wielu ludzi, to fakt, że idea "ducha Blitzu" jest w rzeczywistości fałszywa, źle skonstruowana koncepcja, w której ponura gotowość ludzi do kontynuowania walki, ponieważ nie mieli innego wyboru, została zinterpretowana, być może celowo, jako dobrze skonstruowane narzędzie propagandowe, nie tylko dla naszych wrogów, ale dla przyszłych pokoleń aliantów.

Pisząc pracę doktorską na uniwersytecie, zacząłem analizować najlepszą godzinę Wielkiej Brytanii, aby zbadać, czy to powszechne przekonanie o wysokim morale mimo wszystko jest rzeczywiście prawdziwe. Czytałem wcześniej oficjalne raporty dotyczące morale i zastanawiałem się, jak rząd mógł powiedzieć, że ludzie byli ogólnie "radośni", "bardzo pewni siebie" i "przyjmowali bombardowania z dobrym sercem", podczas gdy ich domy, szkoły i życie były w niebezpieczeństwie.W szczytowym momencie siedemdziesięciu sześciu nocy kolejnych bombardowań Londynu, ich duch był najwyraźniej "wyjątkowo dobry".

Zobacz też: Katarzyna Aragońska: pierwsza feministyczna królowa Anglii?

Kobiety ratujące cenne rzeczy ze zbombardowanego domu

Zacząłem zastanawiać się, jak dokładne mogą być te informacje. Aby porównać to, co ludzie naprawdę czuli w związku z bombardowaniami z poglądami rządu, zacząłem czytać osobiste listy i pamiętniki tych, którzy je przeżyli. Przyjrzałem się różnym elementom społeczeństwa, aby uzyskać jak najbardziej przejrzysty i szeroki obraz: pracownikom sklepów, strażnikom ARP i urzędnikom państwowym, tym, którzy żyli na wysokim poziomie i tym, którzy stracili życie.Jak można się było spodziewać, ludzie mówili o skutkach psychologicznych; strachu przed uwięzieniem pod gruzami własnego domu, przed nie dotarciem do schronu na czas. Inni mówili o czystej niedogodności; ogromnych kraterach na drodze uniemożliwiających autobusom podróżowanie ich zwykłą trasą, co uniemożliwiło wielu osobom dotarcie do pracy.

Pracownicy biurowi wybierający drogę do pracy przez gruzy po ciężkim nalocie.

Innymi słowy, nie czytałem nikogo z poczuciem, że tak, byli w strachu o swoje życie od momentu, gdy zaczęło się ściemniać, aż do ponownego wschodu słońca, przez siedemdziesiąt sześć dni z rzędu, ale nieważne, włączmy czajnik. W rzeczywistości nie było ani jednego dnia, w którym mógłbym dopasować oficjalną opinię rządu do osobistych odczuć ludzi. Więc teraz musiałem odpowiedzieć na pytanie; dlaczego?

Pomysłem, na który natychmiast się natknąłem, był "mit ducha Blitzu", koncepcja stworzona i faktycznie potwierdzona przez historyka Angusa Caldera. Teoretyzował on, że w rzeczywistości to, co wydawało się być wysokim morale, tj. ludzie z dużym duchem walki, w większości niezrażeni zniszczeniami ich domów i życia oraz z brytyjską koncepcją "zachowaj spokój i kontynuuj", było w rzeczywistości "ponurą chęcią kontynuowania",Oznacza to, że mieli rzekomego ducha walki, ponieważ musieli, ponieważ nie mieli innego wyboru, a nie dlatego, że chcieli kontynuować!

Zobacz też: Prawdziwy Ragnar Lothbrok

W tamtym czasie było to oczywiste dla osób, które to dokumentowały, wyrażając swoje prawdziwe uczucia w pamiętnikach i listach. Ale rząd nie czytał ich, ani nawet nie brał ich pod uwagę, gdy przyszło do pomiaru morale kraju. Dlatego to, co widzieli, to kobiety kontynuujące rozwieszanie prania w swoich spalonych bombami ogrodach, mężczyźni kontynuujący swoje podróże do pracy, po prostu biorącCalder argumentuje, że obserwacje te zostały błędnie zinterpretowane jako wysokie morale, ponieważ z zewnątrz wydawało się, że wszyscy są zadowoleni z kontynuowania normalnej pracy.

Nie brano pod uwagę, że starali się żyć tak jak wcześniej, ponieważ nie było dla nich innej alternatywy. Nikt nie pomyślał, aby zajrzeć do środka, aby zapytać przeciętnego człowieka na ulicy, jak się czuje, czy sobie radzi, a może czego potrzebuje, aby mu trochę pomóc. Nawet publikacje z tamtych czasów mówiły o tym, jak dobrze wszyscy sobie radzą, czyniąc zniszczenie tychNocne naloty wydają się drobną niedogodnością.

Oczywiście w najlepszym interesie wszystkich było przeczytanie, że nawet ci najbardziej dotknięci radzą sobie równie dobrze jak wcześniej. To zachęciłoby do ogólnego pozytywnego morale w całym kraju i być może, jak wspomniałem wcześniej, nawet przekonałoby naszych wrogów, że nie mogą nas złamać. Być może to samo w sobie było samospełniającą się przepowiednią; przypadek "pani i pani Jones na ulicy wydają się być".Nawet gdyby tak było, ponura chęć pozostała.

Premier Winston Churchill odwiedza East End w Londynie podczas Blitzu.

Może więc chcieli, aby morale to zostało źle zinterpretowane. Może ktoś na linii wspomniał, że z pewnością nikt nie może być tak wesoły po utracie domu, a inny wyższy rangą urzędnik państwowy powiedział im, żeby byli cicho, to może faktycznie zagrać na ich korzyść. A może po prostu wierzyli, że wystarczy spojrzeć tylko z zewnątrz. Tak czy inaczej, to, co uważamy za tak dobrze znaneDuch Blitzu w rzeczywistości nie był dokładną reprezentacją i być może ludzie nie byli tak szczęśliwi, że "zachowywali spokój i kontynuowali", jak chcielibyśmy wierzyć.

Shannon Bent, BA Hons. Niedawno ukończyłam studia wojenne na Uniwersytecie w Wolverhampton. Moje szczególne zainteresowania dotyczą konfliktów XX wieku, a zwłaszcza historii społecznej I i II wojny światowej. Mam pasję do uczenia się poza systemem edukacji i staram się wykorzystać tę pasję w kuratorstwie muzealnym i tworzeniu eksponatów, aby tworzyć interaktywne przestrzenie dla ludzi.Wierzę w znaczenie historii we wszystkich jej formach, ale szczególnie w historię wojskowości i studia wojenne oraz jej nadrzędną rolę w tworzeniu przyszłości, a także jej wykorzystanie do kierowania nami i uczenia się na naszych błędach.

Paul King

Paul King jest zapalonym historykiem i odkrywcą, który poświęcił swoje życie odkrywaniu fascynującej historii i bogatego dziedzictwa kulturowego Wielkiej Brytanii. Urodzony i wychowany w majestatycznej okolicy Yorkshire, Paul głęboko docenił historie i tajemnice ukryte w starożytnych krajobrazach i historycznych zabytkach rozsianych po całym kraju. Paul, który ukończył archeologię i historię na renomowanym Uniwersytecie w Oksfordzie, spędził lata na zagłębianiu się w archiwach, wykopaliskach archeologicznych i wyruszaniu w pełne przygód podróże po Wielkiej Brytanii.Miłość Paula do historii i dziedzictwa jest wyczuwalna w jego żywym i fascynującym stylu pisania. Jego zdolność do przenoszenia czytelników w przeszłość, zanurzania ich w fascynującym gobelinie przeszłości Wielkiej Brytanii, przyniosła mu reputację wybitnego historyka i gawędziarza. Poprzez swój urzekający blog Paul zaprasza czytelników do wirtualnej eksploracji historycznych skarbów Wielkiej Brytanii, dzieląc się dobrze zbadanymi spostrzeżeniami, wciągającymi anegdotami i mniej znanymi faktami.Z mocnym przekonaniem, że zrozumienie przeszłości jest kluczem do kształtowania naszej przyszłości, blog Paula służy jako wszechstronny przewodnik, przedstawiający czytelnikom szeroki zakres tematów historycznych: od enigmatycznych starożytnych kamiennych kręgów w Avebury po wspaniałe zamki i pałace, w których kiedyś mieściły się królowie i królowe. Niezależnie od tego, czy jesteś doświadczonymentuzjastów historii lub kogoś, kto szuka wprowadzenia do fascynującego dziedzictwa Wielkiej Brytanii, blog Paula jest doskonałym źródłem informacji.Blog Paula, doświadczonego podróżnika, nie ogranicza się do zakurzonych tomów przeszłości. Z wyczuciem szuka przygód, często wyrusza na eksplorację miejsc, dokumentując swoje doświadczenia i odkrycia za pomocą oszałamiających zdjęć i wciągających narracji. Od surowych wyżyn Szkocji po malownicze wioski Cotswolds, Paul zabiera czytelników na swoje wyprawy, odkrywając ukryte skarby i dzieląc się osobistymi spotkaniami z lokalnymi tradycjami i zwyczajami.Zaangażowanie Paula w promowanie i zachowanie dziedzictwa Wielkiej Brytanii wykracza poza jego blog. Aktywnie uczestniczy w inicjatywach konserwatorskich, pomagając w renowacji zabytków i edukując lokalne społeczności o znaczeniu zachowania dziedzictwa kulturowego. Poprzez swoją pracę Paul stara się nie tylko edukować i bawić, ale także inspirować do większego uznania dla bogatego gobelinu dziedzictwa, które istnieje wokół nas.Dołącz do Paula w jego wciągającej podróży w czasie, gdy poprowadzi cię do odkrycia sekretów przeszłości Wielkiej Brytanii i odkrycia historii, które ukształtowały naród.