Boże Narodzenie w stylu Tudorów
Na długo przed narodzinami Chrystusa, środek zimy zawsze był czasem wesołych zabaw dla mas. Korzeniem rytuałów w środku zimy było przesilenie zimowe - najkrótszy dzień - przypadające na 21 grudnia. Po tej dacie dni się wydłużały, a powrót wiosny, pory życia, był niecierpliwie oczekiwany. Był to zatem czas świętowania zarówno końca jesiennych zasiewów, jak i faktu, że w końcu nadeszła wiosna.Rozpalono ogniska, aby wzmocnić "Niepokonane Słońce".
Dla chrześcijan na całym świecie w tym okresie świętuje się historię narodzin Jezusa w żłobie w Betlejem. Pismo Święte nie wspomina jednak o porze roku, a tym bardziej o faktycznej dacie narodzin. Nawet nasz obecny kalendarz, który rzekomo oblicza lata od narodzin Chrystusa, został opracowany w VI wieku przez Dionizego, "niepoliczalnego" włoskiego mnicha, który odpowiadał na to pytanie.z rzymskim festiwalem.
Detal z ołtarza z Oberried, "Narodziny Chrystusa", Hans Holbein, ok. 1520 r.
Do IV wieku Boże Narodzenie mogło być obchodzone w całej Europie od początku stycznia do końca września. To papież Juliusz I wpadł na genialny pomysł przyjęcia 25 grudnia jako faktycznej daty Narodzenia Pańskiego. Wybór wydaje się zarówno logiczny, jak i sprytny - mieszając religię z istniejącymi świętami i uroczystościami. Wszelkie wesołości można teraz przypisać donarodziny Chrystusa, a nie jakikolwiek starożytny pogański rytuał.
Jednym z takich rozmyć może być Święto Głupców, któremu przewodniczył Władca Nierządu. Święto było niesfornym wydarzeniem, obejmującym dużo picia, hulanek i odwracania ról. Władca Nierządu, zwykle zwykły człowiek z reputacją, który wiedział, jak się bawić, został wybrany do kierowania rozrywką. Uważa się, że święto wywodzi się od życzliwych rzymskich panów, którzy pozwalali swoim dzieciom na zabawę.służących, by przez chwilę być szefem.
Kościół wprowadził ten zwyczaj, pozwalając chórzystom, wybranym przez rówieśników, być biskupem w okresie od dnia św. Mikołaja (6 grudnia) do dnia Świętych Niewiniątek (28 grudnia). W tym okresie wybrany chłopiec, symbolizujący najniższą władzę, ubierał się w pełne regalia biskupie i prowadził nabożeństwa. Wiele wielkich katedr przyjęło ten zwyczaj, w tym York,Winchester, Salisbury, Canterbury i Westminster. Henryk VIII zniósł biskupów chłopców, jednak kilka kościołów, w tym katedry w Hereford i Salisbury, kontynuuje tę praktykę do dziś.
Uważa się, że palenie kłody Yule wywodzi się z zimowego rytuału wczesnych najeźdźców Wikingów, którzy budowali ogromne ogniska, aby uczcić swoje święto światła. Słowo "Yule" istnieje w języku angielskim od wielu stuleci jako alternatywne określenie Bożego Narodzenia.
Zgodnie z tradycją, w Wigilię Bożego Narodzenia wybierano w lesie dużą kłodę, dekorowano ją wstążkami, zanoszono do domu i kładziono na palenisku. Po zapaleniu płonęła przez dwanaście dni Bożego Narodzenia. Za szczęśliwe uważano zachowanie części zwęglonych szczątków do rozpalenia kłody w następnym roku.
Czy słowo kolęda pochodzi od łacińskiego caraula lub francuski carole Pierwotne znaczenie jest takie samo - taniec z pieśnią. Wydaje się, że element taneczny zniknął na przestrzeni wieków, ale pieśń była używana do przekazywania historii, zwykle o Narodzeniu Pańskim. Najwcześniejszy zarejestrowany opublikowany zbiór kolęd pochodzi z 1521 r., autorstwa Wynken de Worde, który obejmuje Boars Head Carol.
Kolędy rozkwitły w czasach Tudorów jako sposób na świętowanie Bożego Narodzenia i rozpowszechnianie historii o narodzeniu Pańskim. Świętowanie dobiegło jednak końca w XVII wieku, kiedy purytanie zakazali wszelkich uroczystości, w tym Bożego Narodzenia. Co zaskakujące, kolędy pozostały praktycznie wymarłe, dopóki Wiktorianie nie przywrócili koncepcji "Olde English Christmas", która obejmowała tradycyjne perełki.np. Podczas gdy pasterze pilnowali swoich stad nocą i Ostrokrzew i bluszcz a także wprowadzając mnóstwo nowych hitów - m.in. Away in a Manger, O Little Town of Bethlehem (Z daleka od żłóbka, małe miasteczko Betlejem) - by wymienić tylko kilka.
Zobacz też: Relacja na żywo z Jubileuszowej FloatilliDwanaście dni Świąt Bożego Narodzenia było bardzo mile widzianą przerwą dla robotników rolnych, którzy w czasach Tudorów stanowili większość ludności. Wszystkie prace, z wyjątkiem opieki nad zwierzętami, zostały przerwane i wznowione w poniedziałek pługa, pierwszy poniedziałek po dwunastej nocy.
"Dwunaste" miały surowe zasady, z których jedna zakazywała przędzenia, głównego zajęcia kobiet. Kwiaty były ceremonialnie umieszczane na kołach i wokół nich, aby uniemożliwić ich użycie.
Podczas Dwunastu Dni ludzie odwiedzali swoich sąsiadów, dzieląc się i delektując tradycyjnym "mielonym pye". Pye zawierał trzynaście składników, reprezentujących Chrystusa i jego apostołów, zazwyczaj suszone owoce, przyprawy i oczywiście trochę posiekanej baraniny - na pamiątkę pasterzy.
Zobacz też: Historia GibraltaruPoważne ucztowanie było zarezerwowane dla rodziny królewskiej i szlachty. Indyk został po raz pierwszy wprowadzony do Wielkiej Brytanii około 1523 roku, a Henryk VIII był jednym z pierwszych ludzi, którzy jedli go jako część świątecznej uczty. Popularność ptaka szybko wzrosła i wkrótce każdego roku można było zobaczyć duże stada indyków idących pieszo do Londynu z Norfolk, Suffolk i Cambridgeshire; podróż, którąmogły rozpocząć się już w sierpniu.
Świąteczny placek Tudorów był rzeczywiście wspaniałym widokiem, ale nie dla wegetarian. Zawartość tego dania składała się z indyka nadziewanego gęsią nadziewaną kurczakiem nadziewanym kuropatwą nadziewaną gołębiem. Wszystko to umieszczano w pudełku z ciasta, zwanym trumną i podawano w otoczeniu połączonych zajęcy, małych ptaków łownych i dzikiego ptactwa. Małe placki znane jako chewets miałyuszczypnięte wierzchołki, nadające im wygląd małej kapusty lub chouettes.
Ciasta na świąteczny stół Tudorów
Słowo "Wassail" wywodzi się z anglosaskiego "Waes-hael", co oznacza "bądź cały" lub "bądź zdrowy". Misa, duży drewniany pojemnik mieszczący nawet galon ponczu z gorącego jęczmienia, cukru, przypraw i jabłek, była przeznaczona do dzielenia się z przyjaciółmi i sąsiadami.oferowany najważniejszej osobie w pomieszczeniu - stąd dzisiejszy toast jako część każdej ceremonii picia.